www.pracaanglia2.fora.pl

Adam · Gość

dobra agencja, na poczatku ciezka we wspolpracy, lecz jak przez dluzszy okres popracujesz przez nia to dba o to zeby zapewnic ci ciagle prace, bez przestojow.

ja · Gość

to prawda

lulek · Gość

z tym ze agencja zapewni ci pracé przez caly czas to nieprawda, jesli trafisz na Kasié, Lea to w zalenosci od ich humoru z resztá zalogi jakos jeszcze idzie sie dogadac

Nie Dajcie Się! · Gość

Barker ross ! Nie dajcie się dla tej agencji bo to są wielkie OSZUSTY , brak tolerancji dla Ludzi , traktują Cię jak ścierwo!! Pracowałem dla nich także wiem jacy są! Nigdy Więcej !

oni oszukani · Gość

Ja z kilkoma znajomymi pracowalem dla tej agencji. To oszusci. Traktuja ludzi jak smieci. Praca dla nich to jak obóz pracy. Ludzie pracujący dla nich sa zastraszeni i boją sie odezwac zeby nie stracic pracy! praca przez ta agencje jest nie pewna ciagle czekanie pod telefonem czy idzie sie do pracy czy nie! Oszukuja ludzi nie placąc im i tłumaczą sie awaria systemu komputerowego. Nigdy nie powiedza szczerze czy bedzie praca i do kiedy. A najgozej jak traficie na Tomira lub Marcina z tej agencji wtedy wam wspólczuje! Ja odradzam wszystkim!!!

onajakja · Gość

Najgorsza agencja z możliwych, umowy podpisane mają tylko z firmami rządzonymi przez pseudo polaczków. Praca za najniższą krajową w obozach pracy, gdzie karierę robią tylko ładne, szczupłe polki i litwinki za przysłowiowego loda. Atmosfera nie do zniesienia. Nie pójdę do pracy przez barker rossa choćby mi obiecywali 15f za godzine.

TOmek · Gość

Nie płacą tyle ile powinni, sciągaja z wypłaty i nie ma ciągłości pracy
Odradzam

mistycc · Gość

payslipy sie nie zgadzaly i dopiero na koniec wspolpracy wyrownali wszystko po upomnieniu się. Pracowalam w fabryce-barkeross za kaucje 6funtow przydzielal fartuchy i oczywiscie po wypraniu ich i oddaniu- wraz z chlopakiem nie doczekalismy sie zwrotu kaucji. zatrudniaja kogo sie da wiec zmiana na ktora trafilam okazala sie dzielic na 2 podgrupy: prostaki-alkoholicy oraz prostaki-narkomani. Ludzie pili nawet w pracy... o prace trzebabylo sie wrecz prosic. Nie szanuja czlowieka, po 12h zmiany nocnej wrocilam z melton do leicester i o 11 czasem dostawalam telefon ze na 13 mam byc gotowa na przystanku bo ide na popoludniu na 8h. pewnego razu stojac na przystanku o 13 dostalam telefon ze jednak nieaktualne... w pracy po 2h pracy potrafili oznajmic ze mamy wrocic z melton do domu bo jednak nie ma pracy (autobusy juz dawno nie kursowaly).ociecywali tydzien pracy, a kumulowali godziny w 3 dni. potrafia zawrocic pracowanika z zakupow do domu w celu przygotowania sie do pracy bo np.za 1,5h ktos po mnie podjedzie-a potem nagle dzwonili ze jednak odwolane - wiec ani pracy ani potrzebnych zakupow, a za bilety autobusowe w dwie strony nikt nie zwracal - a kiedy kazdy grosz sie liczyl bylo ciezko stracic prawie 5funtow. jedyny plus ich agencji - kondycja, bo w ramach oszczednosci zaczelam z okolicy asdy do centrum-chodzic pieszo....

UWAGA · Gość

UNIKAC , OMIJAĆ JAK NAJDALEJ . SAME POLACZKI G-ZJADY.
OSZUKIWANIE . SZCZUCIE I STRASZENIE NAJEPSZY PRZYKŁAD TO MARYSIA PSEUDO MAJECZKA SZMATA NO 1
ROBIŁEM 3 LATA TAKIE NUMERY JAK CIECIE GODZIN DLA UWALENIA HOLIDEJA TO NORMA
OCZYWIŚCIE W SEZONIE I JAK MSZA FURE DZWONA NIE MA PROBLEMU
POCZEKAJCIE DO JESIENI W D. NIE WŁAZISZ I NIE NOSISZ GIFTOW NIE PRACUJESZ
SZMACIARSTWO DO POTEGI BO WSZYSTKIE UCZĄ SIE ODZ SZMATY
A POLACZKI ZAPIER, BO JAK NIE TO RUMUNI PRZYJADĄ NA WASZE MIEJSCE
TO JEJ TEXT
POZDRAWIAM FRAJEROW ROBIĄCYCH DLA BARKER,

kuchcik poland · Gość

Witam tez pracowalem dla tej agencji w widdowsonie przez dwa lata pozniej na kontrakcie najbardziej uwazajcie na kamila i majke oraz katrine to one robia ludzi w balona mi nawet licencje na wozki widlowe zgubily a stwierdzily ze nic nie dostaly czasami pracowalem po 19godzin jak bylo bizi a na peyslipie tylko podstawa tlumacza sie tym ze firma nie wyslala moich owertaimow

pozdroelo · Gość

Moich 40 funtów o które upominałam się 4 razy, to od początku sierpnia nie dostałam!

Byly pracownik BR · Gość

Witam.
Pracowalem przez ta agencje pare miesiecy i ogolnie moge powiedziec ze to zlodzieje i oszusci. Falszywie przemili, wszystko ulatwiaja, nie musisz miec Nino, biora wszystkich jak leci, nawet w biurze pozwalaja mowic po polsku.Pozniej rzucaja cie od jednej roboty do drugiej. Zadko daja siedziec w jednym miejscu 3 miesiace zebys przypadkiem kontraktu nie dostal tlumaczac sie np ze juz nie ma pracy w danym miejscu ( a pozniej po jakims czasie spotykam kolezanke ktora tam pracuje od kilku lat i mowi ze praca jest caly czas, tylko ciagle ludzi wymieniaja na nowych). Oczywiscie jak wszystkie agencje zabieraja pol godziny z 8 godzin pracy za ktore ci nie placa, jezeli robisz 12 godzin to zabieraja 45 min. Najfajniejsze jest to ze oprocz tego ukrecaja po godzinie, trzy a nawet 9 z tygodnia, tlumaczac sie ze widocznie jakis blad byl i wkrecaja ze nie robiles tyle ile robiles. Pozniej oczywiscie nie oddaja ci twoich pieniedzy ktore ciezko zarobiles wkrecajac ci rozne opcje. Zachowuja sie jak bogowie, pracownika traktuja jak szmate, czasami po twojej nocnej zmianie potrafia zadzwonic o 9 i pytac sie czy nie pojdziesz do pracy np za godzine, albo jak konczysz o 3 w nocy to dzwonia przed 7 rano. Oszukuja np ze do pracy bedziesz mial np 20 min na piechote, pozniej okazuje sie ze to godzina drogi. Zazwyczaj w kazdej pracy oferowanej przez agencje jest solidny zapierdol. Jezeli prosisz ich o cos to zawsze jest jakis problem, robia zawsze laske, uswiadamiajac cie jaki jestes przy nich malutki. Na koniec chce powiedziec ze to tylko moja historia, niektorzy sobie ich chwala. Ja omijam ta agencje z daleka, do tej pory nie odzyskalem kilkuset funtow ktore ciezko zapracowalem. Pozdrawiam i zycze powodzenia i szczescia dla tych ktorzy przyjada kiedys na wyspy.

Karolina · Gość

Kiedys mialam okazje pracowac w agencji przez kilka miesiecy, co prawda innej ale pisze bo pracowalam kiedys dla Barker Ross za czasow Maji i Kamila. I chcialabym cos wyjasnic. Kazdy pracownik agencji pracuje ciezej niz wam sie wydaje, nie spi po nocach bo musi odbierac telefony i szukac ludzi. Nie ma dni wolnych tak naprawde i musi uzerac sie z takimi jak Ty. Ludzie tak po porstu z pracy nie wylatuja po takim okresie czasu - musieli cos przewinac wiec przypuszczam ze bez winy nie jestes. Oni nie zajmuja sie waszymi platnosciami - sa za to odpowiedzialne inne osoby a oni tylko przekazuja informacje z punktu a do punktu b, najczesciej bledy popelnia klient.

nie wiedzialabym o tym wszystkim gdyby nie to ze pracowalam obok ludzi takich jak oni. I po tym nabralam szacunku do ich pracy jak i do kazdych innych konsultantow z innej agencji bo jest naprawde ciezka.

Ja z nimi nie mialam zadnego problemu i mialam powiedziane na poczatku, ze tak jak ja bede traktowac ich, tak oni beda traktowac mnie, co jest zrozumiale. jesli mi nie zalezaloby na pracy - im nie zalezaloby na daniu mi pracy ale na szczescie takie cyrki nie mialy miejsca bo na pracy zalezalo mi bardzo.

Niestety wyzej wymionione osoby juz tam nie pracuja, a Ci co przyszli po nich, nie nauczyli sie niestety szacunku do pracownika. Mowie o Ance i Marcie - to jest dopiero patologia i szantaz. I jesli chodziloby o nie to nawet bym nie zaprzeczyla co do ponizszego komentarza.

Pozdrawiam serdecnie wszystkich co chca pracowac, bo tacy zawsze prace znajda. a Ci co sa wywalani to tylko narzekac potrafia.